niedziela, 8 listopada 2009

urodziny.






...gdy niektórzy pili wodę z miski, jedli spaghetti w nieprzyzwoity sposób, lub wpatrywali się w wódkę miętową jak w plan miasta.

jest Jarek, jest impreza. hahahaha. bracie.

piątek, 6 listopada 2009

part III-smoking.


cigarettes part II.



cigarettes part I.




Przyjaciółka dostała kiedyś paczkę papierosów, na których widniał wspaniały napis "Fajcenie moze zabijat"
Podobał mi się, choć wcale nie powinien.
Właściwie może to dlatego.

co to palenia... właśnie otrzymałam wiadomość z ostatniej chwili!
jadłodajnia filozoficzna, zdaje się, zakończyła swój płomienny żywot.


uczta zakończona stypą.

jejeje! dajcie żyć!

wtorek, 3 listopada 2009

Leon.


Kiedyś chciałam zostać saksofonistką tenorową, jak syn mojego ojca.
Jarosław Bothur, te. Brat siostry, syn ojca, uczeń nauczyciela. A nawet nauczyciel ucznia. Artystycznie w pracy i życiowo po godzinach.




Dom Rodzinny, Tygmont, Leon i Matylda na Krakowskim Przedmieściu, jak jeszcze było ciepło i w domu, w kuchni, okiem moim.
Która to była? Piąta nad ranem?

gramy w tetris. chwilowo.







To wciąga.















Lubię zapach Tego pokoju.


Niech Was pochłonie ten wymysł szatana, który patrząc na nas spod swoich bujnych brwi, myśli "Już jesteście moi"